Wattpad jako synonim piekła
Czołem! Tu Lynn, RoseLynn.
No to skoro tak złe że aż złe przywitanie mamy za sobą, czas zacząć. Na samym początku musicie wiedzieć, że swego czasu Wattpad był wręcz moim drugim życiem. Poznałam tą stronkę w gimnazjum i od tamtej pory nałogowo jej używałam. Próbowałam pisać własne opowiadania, podziwiałam wszystkie te autorki różnych fan fiction, romansów i komedyjek. Ja po prostu chciałam być nimi (swoją drogą nie ogarniałam tego wszystkiego tak jak one nawet w 1/3) z jakiegoś powodu jednak stwierdziłam że czasy świetności tej aplikacji dawno minęły, a w obecnej chwili ona wręcz leży połamana w kałuży błota i płacze. Z perspektywy czasu uważam, że tak naprawdę nigdy nie można było powiedzieć że to była stronka z opowiadaniami na poziomie, nawet wtedy, ale ja miałam klapki na oczach. Owszem, zdarzały się takie perełki, że aż do tej pory idzie się wzruszyć jak o nich pomyślę, ale większość to był taki shit pisany na odwal się, że porównała bym to do opowiadania ośmiolatka na języku polskim. Ocenionego na dwóję na szynach. Ale mimo wszystko kochałam to miejsce bezgranicznie. Powodem tej miłości był fakt że:
a) Za małolata miałam kiepski gust
b) stronka po prostu jakkolwiek DZIAŁAŁA.
Tak, dobrze widzicie. Po tylu latach zaglądam tam i jedyne co widzę to reklamy co dwie sekundy (nawet przy zmianie strony opowiadania które czytasz) oraz dosłowne boty zamiast prawdziwych odbiorców. (Bez jaj, aż żal patrzeć) Piszesz opowiadanie/wiersze - naprawdę obojętne co - możesz mieć nawet tysiące wyświetleń, ale nie licz nawet na krytykę. O pozytywnych komentarzach nie wspomnę, bo na to trzeba sobie zasłużyć. Ale krytyka bądź tak często mylony z nią hejt jest podobno wszędzie. A tam kurcze spotkasz się jedynie z ciszą. (Nie licząc rzecz jasna pięknych pań z reklamy szamponu co drugą stronę, bo przecież tak trudno dać małe i ciche reklamy, co nie?) No a jakość opowiadań z 0 spadła do -200, na serio xD Teraz nie potrafię znaleźć tam nawet jednego wyjątku od tej reguły i będąc tam boję się że stereotypowe "Mary Sue" wyżrą mi mózg. Z czystym sumieniem mogę teraz powiedzieć że już naprawdę wolę jak ośmiolatek napisze opowiadanie o gadającej lamie ze skrzydłami niż ten szajs, jest gorzej niż było. Nie da się tam przetrwać nawet minuty bez bycia zaatakowanym. To wieczna wojna z ich strony. Jednak żeby nie było że jestem taka cała na nie, jest jeden plus zmian w tym Wattpadowym światku, a mianowicie możliwość dostosowania koloru strony według swoich preferencji, nawet nie jest to takie drogie, ale cała reszta to istne glony i muł. Ja niestety nie polecam, a wracając tam miałam nadzieję że tego nie powiem. To już wszystko w tym temacie, narazka!